Monodram Marta Andrzejczyk "Letnie małżeństwo"
28 listopad-19:00
Letnie małżeństwo
- mezalians współczesny stworzony w oparciu o autentyczną historię.
Wykonanie: Marta Andrzejczyk
Reżyseria: Przemek Wiśniewski
Scenariusz Agnieszka Kochanowska na podstawie pamiętnika Marty Andrzejczyk
Muzyka: Czesław Mozil
W naszej Polsce – znanej z gazet jako kraj wyzwolonych, inteligentnych, ambitnych i zdolnych ludzi, gnębionych przez kiepskie rządy zaściankowych polityków – istnieją miejsca, których wcale nie chcemy oglądać. Których absurdalność, koślawość i głupota nie pasuje do obrazu kraju, w którym chcemy żyć. W które nie chcemy wierzyć i odkładamy je do lamusa historii jako zjawiska dawno już nieistniejące.
A jednak pewne rzeczy cały czas się zdarzają i dla poszczególnych ludzi stają się ich całym życiem. Zdarzają się na przykład w warmińsko-mazurskim. Kaśka – kurpianka mazurska opowiada swoją historię siedmiotygodniowego małżeństwa ze szlachcicem. Mezalians współczesny z historią i histerią w tle w jednym akcie.
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób i zdarzeń czasem jest, a czasem nie jest przypadkowe. Jeśli myślisz, że to o tobie, to na pewno masz rację. Jeśli myślisz, że to nie o tobie, to obyś miał rację…
Agnieszka Kochanowska
Recenzje
"...tu już nikt nie miał wątpliwości, że to piękny i dobrze zagrany tekst. (...) opowiada historię naiwnej dziewczyny - Kaśki, dopiero wchodzącej w stan małżeński, idealizującej życie, ukochanego i otoczenie. Andrzejczyk ma piękny głos (śpiewa solo i w duecie z Czesławem Mozilem), fantastycznie czuje scenę, jest prawdziwa i szczera. To naprawdę subtelny, intymny teatr - udana próba podzielenia się kawałkiem życia młodej dziewczyny, rozczarowanej małżeństwem, mężem i perspektywą wcale
niekolorowej przyszłości..."
Katarzyna Steńczyk - Scena - nr 3 2008
"... Ta prosta historia napisana pełnym wdzięku, lekkim językiem opowiada o uniwersalnym dramacie, który rozgrywa się w zamknięciu czterech ścian. Konstrukcja tekstu i znakomita aktorska kreacja zarażają widza emocjami. Precyzyjnie zbudowana postać sprawia, że nie jesteśmy w stanie zdystansować się do tej historii. Całości dopełniają piosenki wykonywane przez znanego wielu Czesława. Klimatu, który wprowadza piękny głos wtórującej mu Andrzejczyk, nie da się podrobić..."
Magdalena Hajdysz - Gazeta Wyborcza - październik, 2008
"...uderza w widza sposobem gry aktorskiej, którą cechuje głównie naturalność. To monodram nie za długi, ciekawie skomponowany i zagrany z aktorską świeżością. Interesujący jest sposób, w jaki młoda artystka nawiązuje kontakt z publicznością: przede wszystkim wychodzi na scenę z widowni, a następnie zadaje jej pytania odnośnie ciekawości prezentowanej przez nią narracji, np. "To nudne?", "Teraz lepij, ciekawiej?"
Młoda rozwódka zaczyna opowieść o sobie typowo, jakby recytowała życiorys, potem śpiewa, zakrywa twarz kapeluszem i gra jedynie swoim głosem. Opowiada o swoim nieudanym małżeństwie, rzeczywistości wiejskiej, w której dzieją się zdarzenia, panujących w niej stereotypach myślenia. Wywołuje śmiech publiczności. Ale też wzruszenie, gdy na przykład wyraża swój żal i złość, układając konstrukcję krzeseł, którą po chwili z hałasem burzy. Te krzesła, którymi w różny sposób się posługuje i które wciąż
przemieszcza, są substytutami jej emocjonalności. Ciekawy zabieg."
Karolka T. - "Dziennik festiwalowiczów" - 42. Wrocławskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora 2008 - listopad, 2008
"...Swój monodram zbudowała na klasycznej klamrze kompozycyjnej, której początek i koniec różnią się rytmem i napięciem, oddając przemianę, jaka zaszła w bohaterce od jej pierwszego pojawienia się na scenie i pierwszego słowa, aż do ostatniego. Zabawny, czasami ironiczny tekst, mający odniesienia i do naszej codzienności, w rzeczywistości o dość smutnej wymowie, ciekawie został zinterpretowany, a historia 7 tygodni małżeństwa - intrygująco zamknięta w siedmiu różnych krzesłach. Ciekawą
metaforą jej życia była misterna budowla z krzeseł, które, niestety podobnie jak jej ta budowla, rozsypało się. Atutem aktorki są walory naturalne: głos i błysk w oczach, którymi świadomie operuje. Po raz kolejny w teatrze jednego aktora sprawdziła się stara zasada, że amator może lepiej wypaść niż zawodowiec, bo ma coś istotnego do powiedzenia i wie, jak to zrobić, by widza do siebie przekonać, ba, nawet przeciągnąć na swoją stronę."
Elwira Militowska - "Dziennik festiwalowiczów" - 42. Wrocławskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora 2008 - listopad, 2008
"...I tak pani Marta Andrzejczyk w swej kreacji w "Letnim małżeństwie" zachwyciła. Rzecz dotyczyła marności, powierzchowności pewnych sfer małomiasteczkowej społeczności i kompromitacji miłości po zderzeniu jej z życiem. Śmiech, smutek, zachwyt, zastanowienie - konstrukcja monodramu i gra aktorska wbijała nas w te różne stany..."
"Dziennik festiwalowiczów" - 42. Wrocławskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora 2008 - listopad, 2008
"...Kaśka - kurpianka mazurska, zasiadając przed publicznością, początkowo opowiada o samej sobie, tworząc wizerunek "jednej z wielu", osoby niczym nie wyróżniającej się spośród otoczenia, co zostaje dodatkowo podkreślone klamrą kompozycyjną, scalającą cały monodram. Gdy bohaterka przechodzi do historii swego siedmiotygodniowego małżeństwa ze szlachcicem, jej przeciętność gaśnie. Poznajemy dramat młodej dziewczyny, która mając przed sobą wizję prawdziwego, tradycyjnego małżeństwa, przeżywa
głębokie rozczarowanie. Jej dramatyczne wyznania mieszają się z akcentami komediowymi, a wszystko zostaje pięknie zinterpretowane przez Martę Andrzejczyk. Zastosowanie charakterystycznej dla Teatru Kreatury minimalizacji środków wyrazu sprawia, że uczucia bohaterki przenoszą się na widzów. Całość świetnie ilustrują utwory Czesława Mozila, które nie tylko wprowadzają wspaniały klimat, ale stanowią również komentarz do całej historii..."
Marcin Kluczykowski - GIIK - maj, 2008